Fisher F75 – Ulubione „dziecko” Dave’a Johnsona?
Szukając konkretnych informacji o Fisher F75, trafiłem na wywiad z Dave’em Johnsonem — głównym projektantem First Texas Products i autorem rozwiązań dla takich firm Fisher, Tesoro oraz White’s. Poniżej znajdziesz tłumaczenie rozmowy oraz najważniejsze wnioski dla użytkowników F75, F5, T2, GB/G2.


Wywiad z Dave’em Johnsonem
1. Dzień dobry, Panie Johnson. Sława Pańskich produktów jest większa niż Pańska własna. Czy zechciałby się Pan przedstawić?
Cóż, urodziłem się i wychowałem w Kalifornii, a sporą część dorosłego życia spędziłem w Arizonie. Miałem wiele zainteresowań, w tym elektronikę. W 1981 roku zostałem zatrudniony w Fisher Research Lab (wtedy w Kalifornii). Odszedłem z Fishera, by w 1995 roku pracować dla Tesoro. W 1997 odszedłem z Tesoro z nadzieją uruchomienia internetowego serwisu informacyjnego, ale White’s usłyszało o tym i zatrudniło mnie na kilka lat jako projektanta-kontraktora. (I dobrze — mój planowany serwis internetowy i tak by nie wypalił). W tym okresie pracowałem też dla Troy. Pod koniec 2002 r. moje projekty dla White’s i Troy były już zakończone i zostałem zatrudniony w First Texas Products w El Paso w Teksasie, już jako pracownik stacjonarny. Jestem w firmie do dziś.


2. Wielu czytelników tego wywiadu nieświadomie posiada produkty Pana projektu. Czy mógłby je Pan wymienić?
Mój pierwszy wykrywacz metali (w 1971 r.) był przenośnym eksperymentalnym detektorem pojazdów do pętli drogowych. Rozróżniał samochody i ciężarówki, ale aby stać się praktycznym produktem, wymagałby dużych nakładów rozwojowych — a nikt nie był zainteresowany inwestycją.
Fisher w Kalifornii: 1260, 1220, 1210, 1235, 1225, 1212, 1265, 1266, CZ6, CZ5, CZ20, oryginalny Gold Bug, Gold Bug II, Gemini oraz instrumenty przemysłowe, w tym TW6, FX3, XLT-16, PF-18 i układy TW-770.
Tesoro: Diablo MicroMax, Lobo SuperTraq.
White’s: GMT, MXT, analogowa część DFX, Beach Hunter oraz PCL-600 line tracer.
Troy: X-5/X-3.
FTP Bounty Hunter: duże modyfikacje istniejących platform, z których większość zapoczątkował George Payne. BH Junior, Platinum, Gold oraz pałka bezpieczeństwa (sprzedawana pod różnymi markami) były nowymi projektami.
FTP Teknetics: T2, Alpha, Delta, Gamma, Omega, G2.
FTP Fisher: F2, F4, F5, F75, F70, nowy Gold Bug, układy TW-82 (przemysłowy line tracer).
W przypadku produktów FTP sterowanych mikroprocesorem oprogramowanie pisał John Gardiner i Jorge Anton Saad. Projekty mechaniczne wykonywali głównie inni, ale ja opracowałem ergonomię konstrukcji mechanicznej T2, która jest także używana w F75.


3. Proszę opisać proces projektowania wykrywacza metali. Potrzebny jest zapewne dobry zespół. Kto z Panem pracuje?
To kompromis między tym, co dział marketingu chce sprzedawać, a tym, co dział inżynierii jest w stanie dostarczyć. Niektóre produkty wymagają lat opracowywania nowych technologii, zanim będą gotowe do sprzedaży — na przykład CZ: minęło dziesięć lat od koncepcji do wprowadzenia produktu, a w trakcie powstało 18 różnych prototypów. Inne produkty są adaptacjami rzeczy już istniejących i nie wymagają długiego rozwoju.
Przez ostatnie kilka lat zespół rozwijający konsumenckie wykrywacze metali to głównie ja, John Gardiner i Jorge Anton Saad. Kilku innych inżynierów wniosło cenny wkład w te projekty. Chociaż mam wpływ na projekt mechaniczny, faktyczne prace mechaniczne wykonują osoby z innych działów.
4. Mówi się, że wykrywacze First Texas Products wniosły powiew świeżości do branży, kładąc nacisk na prostotę i łatwość obsługi. Czy to będzie nadal trend?
Lubię produkty łatwe w użyciu. Nie lubię skomplikowanych rzeczy. Nie lubię gadżetów i nie mam telewizora, sprzętu stereo ani telefonu komórkowego. Ale oczywiście mam komputer — bez niego nie mógłbym wykonywać swojej pracy!
Czasem, aby uzyskać dobrą wydajność przy prostej zewnętrznej obsłudze, trzeba ukryć sporo złożoności w środku. Przykładem są CZ — strasznie złożone „w pudełku”, ale proste na zewnątrz. Nowe maszyny GB/G2 mają bardzo prosty interfejs, ale aby osiągnąć ich osiągi i płynność reakcji, musieliśmy ukryć dużo złożoności w oprogramowaniu.
Niektórzy klienci lubią złożone interfejsy z masą ustawień i są firmy, które kierują swoje projekty do takich osób. My nie możemy robić wszystkiego, więc skupiamy się na tym, w czym jesteśmy dobrzy — na prostocie zewnętrznej. Wierzę, że to fala przyszłości, ale dopiero czas pokaże, czy mam rację.


5. Pańskie T2 i F75 mają rzesze fanów. Czemu zawdzięczają sukces?
Najlepszej ergonomii w całej branży — to jedyne produkty, dla których producent publikuje specyfikacje ergonomiczne. Zrobiliśmy to naukowo, nie „na oko”.
T2 i F75 oferują wysoką czułość i świetną separację celów. Dzięki temu można było przeszukiwać miejsca uznane za „wyczyszczone” i znajdować mnóstwo celów tak, jakby teren nie był wcześniej penetrowany.
T2 i F75 mają „narwane” charaktery jak konie wyścigowe. Wielu doświadczonych detektorystów to lubi — „przesłuchują hałas”. Nie są to najlepsze wykrywacze dla osób mniej doświadczonych lub mniej „zajawkowych”. Dla takich ludzi zwykle lepiej pasuje Omega.
Proste menu T2 zestawia go z maszynami konkurencji, które są znacznie trudniejsze do ogarnięcia — kolejny przykład naszej preferencji prostoty na zewnątrz.
T2 i F75 to zdolne maszyny do prospectingu złota, ale w USA nie zdobyły dużej popularności w tym zastosowaniu, bo tutaj większość poszukiwaczy złota używa wyspecjalizowanych maszyn, jak Gold Bug II. Natomiast możliwości T2 w prospectingu sprawiły, że jest popularny w Afryce.
F75 jest popularny głównie w USA dzięki funkcjom zaprojektowanym specjalnie pod amerykańskie monety. T2 lepiej sprawdza się w „relic huntingu”, bo nie ma tych funkcji, a do tego ma rozszerzony zakres dyskryminacji żelaza.
6. F5 i Omega 8000 też zaskoczyły nas wysoką wydajnością. Jakie mają unikalne cechy? Skąd ta przewaga? Proszę odnieść się do innych modeli wedle uznania.
F5 i Omega bazują na tej samej platformie i mają podobną bazową wydajność. Główne różnice to konstrukcja mechaniczna i interfejs. W F5 nie ma menu — wszystko jest zawsze na wierzchu. Osoby, którym odpowiada cyfrowy interfejs, mogą woleć Omegę. Dla tych, którzy szukają w trybie „all-metals autotune” (np. przy prospectingu), F5 jest zwykle oceniany jako lepszy, bo daje niezależną kontrolę wzmocnienia (gain) i progu audio (threshold).
Inne maszyny na tej platformie to Teknetics Alpha, Delta, Gamma oraz Bounty Hunter Platinum i Gold. Z nich moją ulubioną jest Delta — jest bardzo łatwa w obsłudze, a w trybie dyskryminacji oferuje osiągi niemal tak dobre jak Omega. Sporo osób z drogimi maszynami kupiło Deltę jako zapasową/pożyczkową i łapie za nią w pierwszej kolejności, gdy szuka na placu zabaw czy w parku, gdzie nie wolno kopać głębokich dołów.


7. Gdyby miał Pan wybrać uniwersalną cewkę do małych obiektów, jakie miałaby cechy — typ, rozmiar, kształt?
Nie ma uniwersalnej cewki. Do znajdowania małych obiektów i pracy w miejscach z dużą ilością „śmieci” metalowych najlepsze są małe cewki — zwykle o średnicy ok. 9–14 cm.
Kształt eliptyczny (wobec okrągłego) daje nieco większe pokrycie i nieco lepszą separację celów; jednak przy małych cewkach różnica nie jest tak wyraźna jak przy większych.
Małe cewki zazwyczaj schodzą prawie tak głęboko jak standardowe (typowo okrągłe 20–25 cm lub eliptyczne 25–30 cm długości).
8. Ile zarabia główny inżynier konstruktor w First Texas Products?
Uważam, że pracuję tanio, ale prezes firmy uważa, że drogo.
9. Nowe edycje limitowane T2 i F75 sprawiają wrażenie, że głębokość osiągów doszła do sufitu. Co jeszcze w wykrywaczach wymaga poprawy?
Wersje LTD/SE tych modeli słyną z dużej głębokości. Chociaż nie stanowią kresu możliwości, wyciśnięcie dodatkowej głębokości z wykrywaczy jest trudne.
Jest wiele obszarów, w których wykrywacze jako takie można w przyszłości poprawić. Jednak najbardziej ekscytują mnie te, o których nie mogę mówić, dopóki nie wyjdą z działu inżynierii na linię produkcyjną i do sprzedaży.
10. Mineralizacja od zawsze była przekleństwem wykrywaczy. Czy widzi Pan szansę, że technologia VLF kiedyś „pokona” trudne gleby?
Spodziewam się dużych postępów w zdolności wykrywaczy VLF do radzenia sobie z mineralizacją gruntu. Szczegółów jednak nie mogę ujawnić.
11. Ostatnio bardziej niepokoją nas gleby zanieczyszczone żelaznym śmieciem, np. gwoździami. Które maszyny First Texas Products poleciłby Pan na takie warunki?
Maszyny GB/G2 zyskały opinię najlepszych w miejscach z dużą ilością żelaznego śmiecia; wielu doświadczonych detektorystów mówi, że w takich warunkach są lepsze od wszystkiego innego, niezależnie od ceny.
To nie stało się przypadkiem. Wcześniej wspominałem o zewnętrznej prostocie skrywającej złożoność oprogramowania — to właśnie przykład tego, o czym mówię.


12. Co Pan sądzi o akcesoriach „aftermarket” projektowanych do Waszych maszyn?
Domyślam się, że chodzi głównie o cewki. W latach 80. i 90. w USA działały firmy produkujące zamienne cewki i wiele z nich było słabej jakości. Dziś wszystko się zmieniło. Większość aktywności pochodzi ze wschodniej Europy, a dzięki Internetowi szybko rozchodzi się wieść, kto robi rzeczy kiepskiej jakości, a kto produkt co najmniej przyzwoity. Firmy, które działają wystarczająco długo, by stać się rozpoznawalnymi markami, zwykle doszły do tego dzięki dobrej opinii wśród klientów.
W branży wykrywaczy metali jedni postrzegają producentów akcesoriów jako konkurencję, inni jako pomoc w sprzedaży wykrywaczy. Ja należę do tych drugich — generalnie uważam, że produkcja akcesoriów „aftermarket” to dobra rzecz, o ile produkty są dobrej jakości.
13. Biorąc pod uwagę globalną sytuację gospodarczą i wysokie ceny złota, nowa „gorączka złota” jest bardzo prawdopodobna. Czy mamy dobre maszyny do poszukiwania złota?
Prospecting złota to ważna część naszego rynku i spodziewam się wzrostu. Obecnie nasze najlepsze maszyny do poszukiwań złota to GB/G2, Gold Bug II i T2. Mamy w rozwoju bardziej zaawansowane technologie, ale nie mogę powiedzieć, jakie to są ani kiedy trafią do sprzedaży.
14. Jakie rady ma Pan, by wycisnąć maksimum z F75 i F5, które są u nas najpopularniejsze?
Dla F-75: jeśli trudno „przesłuchać” hałas, obniż czułość.
Dla F-5: opanować współdziałanie progu (threshold) i wzmocnienia (gain).
15. Pytanie do Jorge. Gdy idziecie z Davidem na wykopki, kto wraca z większą liczbą fantów? Czy to prawda — jak głosi plotka — że David nie jest dobrym detektorystą?
Nie jestem dobrym detektorystą, dlatego lubię proste, łatwe w obsłudze maszyny. — Dave J.
Twoja kolej, Jorge:
Cóż, byłem na kilku zlotach, pokazach i wspólnych poszukiwaniach i detektoryści zawsze są zdumieni, jak łatwo przewyższają moje ograniczone umiejętności obsługi naszych własnych wykrywaczy. Znam nasze maszyny od podszewki, lepiej niż ktokolwiek inny, a jednak wiele osób potrafi używać ich sprawniej ode mnie. Prawda jest taka, że nie spędzamy z naszymi „zabawkami” tyle czasu, ile byśmy chcieli — ani tyle, ile spędzają niektórzy nasi klienci. Co więcej, mamy na miejscu kilku testerów, którzy są znacznie biegli w obsłudze naszych maszyn i regularnie nam o tym przypominają. Szczerze mówiąc, gdyby doszło do bezpośredniego pojedynku, ja i Dave skończylibyśmy albo remisem, albo wynikiem zdeterminowanym czystym przypadkiem… no, chyba że chodziłoby o poszukiwanie złota — wtedy rozległa wiedza Dave’a o glebach i terenie dałaby mu wyraźną przewagę.
16. Dziękujemy za poświęcony czas. Czy chciałby Pan coś przekazać bułgarskim detektorystom?
Nasze projekty produktowe były kiedyś kierowane głównie na rynek USA, zwłaszcza pod specyfikę amerykańskiej monety. W ostatnich latach to się zmieniło. Najlepszym przykładem są GB/G2, które nie mają nawet ikon monet nad skalą ID celu. Zaprojektowaliśmy je z myślą o rynkach poza USA, ale byłem pewien, że spodobają się też klientom w Stanach — i tak się stało.
W przyszłości możecie oczekiwać więcej produktów FTP–Fisher zaprojektowanych specjalnie dla klientów w Europie.
Dziękuję, Desislavie, za kontakt w sprawie tego wywiadu.
Z wyrazami szacunku / Servidor de Vd.
Dave Johnson
Główny projektant,
First Texas Products i Fisher Research Lab

